lip 16 2002

Szczęście to nie dla mnie


Komentarze: 5

Szczęście, co to takiego już prawie zapomniałam. Pisałam wam o moim piesku no i stała się tragedia moja kochana mamuśka jak schodziła z krzesła nadepła na pieska i połamała mu nużke. I dziś jechałam z nim do weterynarza i ma ja w gipsie biedactwo. Ja mam pecha niedawno zdechł mi królik a teraz jeszcze to ważne, że nie połamała mu kręgosłupa nie połamała. Jeszcze jestem samiutka jak bym kogoś miała chodzi o chłopaka to by mi jakoś czas zleciał i bym się nie nudziła. I na dodatek dzisiejsza burza tym deszczem to już rzygać się chce ja chce się opalać i być brązowa jak murzynek. Ale dziś musiałam trochę pozmieniać na moim blogu, ponieważ obrazki te, co miałam zostały usunięte z tej strony, co ja je ściągałam, ale tak jak jest tez mi się podoba. Do Kosmity wiedziałam, że opowiadasz bajeczki nie z tej ziemi, ale masz spoko wyobraźnie. I chyba musisz być spoko gość a ile ty w ogóle masz lat i jaki masz ten inny, blog? A teraz zmykam spać bo nie mozna całego dnia przespać. Pozdrowienia dlawszystkich odwiedzajacych mój blog. :)

dycia : :
17 lipca 2002, 00:00
współczuje tego pieska...pozdrowienia:((
17 lipca 2002, 00:00
Biedny Twój piesio :-( Mój ostatnio też jest chory tylko nie ma połamanej nóżki,ale jakieś niestrawności. A jakiej rasy jest twój piesek? Pozdrawiam i życzę duuużo słońca :-)
17 lipca 2002, 00:00
To malutkiego masz pieska :-) Mój piesio ma ponad roczek i jest yorkshire terierem.
17 lipca 2002, 00:00
hello Dycia, dzieki za wpisy, ja jestem z Bialegostoku, tak chodziło mi o ten błyszczyk z AVONu z brokarem. pozdrowka, narazie
.
17 lipca 2002, 00:00
To na pewno było nie chcący? Czy moze mamusia chce przyrządzić tradycyjne koreańskie danie i musi wpierw pieseczka wykończyć?

Dodaj komentarz