Komentarze: 2
Była sobie zwyczajna Sobota, gdy się obudziłam usłyszałam, że brat przyjechał i przywiózł pieska był śliczny i jest śliczny. Mysłałam, że to będzie znowu taki samiutki dzień jak zwykle, lecz okazało się ze się ani nie nudziłam i wieczorem pojadę na dyske na dysce było zarąbiscie było paru fajnych syneczków, ale z nimi nie gadałam szkoda. A w niedziele zjadłam obiadek nie o tej porze, co zawsze i pojechałam do reala. I tak spędziłam ciekawie całe 2 dni. Ale było cudnie.